Kris
Kolejny dzień nie cieszył go I nie czekał na pierwszy promyk słońca Nie uśmiechał się, wciąż ocierał łzy Myślał, jestem sam, może jestem zły?
Kolejny dzień nie cieszył go I nie czekał na pierwszy promyk słońca Nie uśmiechał się, wciąż ocierał łzy Myślał, jestem sam, może jestem zły?